niedziela, 29 kwietnia 2012

nie oceniać książki po okładce?

Tytuł książkowy, post trochę mniej :)

Zainspirowały mnie ślicznie opakowane kremy czekoladowe w lodówce w kawiarni w centrum handlowym w Olsztynie. Pojemność za mała, żeby poczuć cokolwiek :P , czy smak naprawdę super? tego nie wiem (jeszcze), ale opakowanie....opakowanie wołało "MAMO!".

Wybieram nowe produkty po opakowaniach i nie wstydzę się tego. Świetne opakowanie świadczy o staraniach, o nowoczesnej strategii, o zdolnych projektantach i często o naprawdę dobrej jakości (w myśl zasady że jakość zatrzymuję stałych klientów).

Co mnie przyciąga? Niestandardowe rozwiązania, kształty, zaskakujące zestawienia, czcionka inna niż Arial, lekkość i zabawa, trochę retro. Opakowanie musi obiecywać mi niesamowitą przyjemność z tego, co w środku, czy mówimy o kosmetykach, słodyczach, czy...książkach.


źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz